2/27/2018

Piękne usta jak na dłoni z Nivea POP-BALL

Zima to szczególny czas, kiedy moja pielęgnacja ust jest rytuałem wzmożonym. Mróz, wiatr, mniejsza odporność, a i dodatkowo praca w klimatyzowanym pomieszczeniu, nie działają na korzyść. Staram się dbać o usta jak najlepiej i cieszę się, gdy mam okazję poznawać kosmetyki, które mi w tym skutecznie pomagają.
Nowość od Nivea - POP-BALL Pielęgnacyjny balsam do ust Orzeźwiająca Mięta otrzymałam w ramach akcji Przyjaciółki Nivea. Jest jeszcze wersja różowa tego balsamu - Malina i Czerwone Jabłko. Trzymałam kciuki by dotarła do mnie wersja miętowa i takową otrzymałam. Choć nie wykluczam, że po różową wersję również sięgnę, gdy skończę aktualną.

pielęgnacja, pielęgnacja ust, NIVEA, NIVEA pop ball, Pielęgnujący balsam do ust w kulce Orzeźwiająca Mięta, recenzja, ulubieniec, przyjaciólki NIVEA, blogerka kosmetyczna, blog kosmetyczny, blog urodowy, blog lifestylowy


Pielęgnujący balsam do ust w kulce Orzeźwiająca Mięta


Wiem, że wizualnie porównywany jest do Eos, jednak ja Eos nigdy nie miałam, więc porównywać nie będę. Opakowanie bardzo poręczne i urocze. Wykonane z bardzo trwałego plastiku (przetrwało już kilka upadków). Kształt samego balsamu najpierw wprawił mnie w małe zakłopotanie - tylko z racji takiej, że dotychczas z taką formą do czynienia nie miałam. Niepotrzebnie, bo aplikacja jest łatwa jak w przypadku sztyftów wszelakich. Kolor balsamu w wersji miętowej to właśnie taka bardzo jasna mięta (dla osób używającej podstawowej balety barw - bardzo jasny niebieski). Zapach - może kogoś zadziwię, ale - uwaga - to delikatna orzeźwiająca mięta!

pielęgnacja, pielęgnacja ust, NIVEA, NIVEA pop ball, Pielęgnujący balsam do ust w kulce Orzeźwiająca Mięta, recenzja, ulubieniec, przyjaciólki NIVEA, blogerka kosmetyczna, blog kosmetyczny, blog urodowy, blog lifestylowy


Na ustach tworzy cudowną warstwę, taką delikatną, ale skuteczną w ciężkich warunkach atmosferycznych - np. w wysokim mrozie jaki mamy ostatnio. Najbardziej czego nie lubię w balsamach/pomadkach do ust to taka "ciężka", zbierająca się wazelina. Na szczęście przy POP-BALL Nivea z niczym taki się nie spotkałam. Ładnie dba o usta. Śmiało mogę potwierdzić, że suche czy zadarte skórki na ustach odeszły w zapomnienie.  Nadaje zdrowego wyglądu. No i daje przyjemne uczucie orzeźwienia. Bardzo dobrze przygotowuje również usta na aplikację kolorowej pomadki.

pielęgnacja, pielęgnacja ust, NIVEA, NIVEA pop ball, Pielęgnujący balsam do ust w kulce Orzeźwiająca Mięta, recenzja, ulubieniec, przyjaciólki NIVEA, blogerka kosmetyczna, blog kosmetyczny, blog urodowy, blog lifestylowy

Wiecie co? Nie znalazłam w nim ani jednej wady, ani jednego nawet najmniejszego minusika! Usta są nawilżone i gładkie. Nie wyobrażam sobie nie mieć go w torebce!

SKŁAD: Octyldodecanol, Ricinus Communis Seed Oil, Polyisobutene, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Hydrogenated Polydecene, Cera Microcristallina, Synthetic Wax, Butyrospermum Parkii Butter, Isopropyl Palmitate, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Aqua, Glycerin, Mentha Piperita Leaf Extract, BHT, Menthol, Limonene, Geraniol, Aroma, CI 42090

pielęgnacja, pielęgnacja ust, NIVEA, NIVEA pop ball, Pielęgnujący balsam do ust w kulce Orzeźwiająca Mięta, recenzja, ulubieniec, przyjaciólki NIVEA, blogerka kosmetyczna, blog kosmetyczny, blog urodowy, blog lifestylowy

Kolejny ulubieniec na moje liście - oby więcej takich kosmetyków.

12 komentarzy:

  1. Obecnie używam kultowego masełka do ust Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielką ochotę na te " jajeczka " od Nivea:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi mnie coraz bardziej, wiele dobrych opinii ostatnio o nich czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swego czasu lubiłam masełka do ust z Nivea, ale nie odpowiadała mi ich forma. Te balsamiki mnie ciekawią, bo to może być rozwiązanie idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od kiedy jestem w ciąży moje usta zamieniły się w "pustynię". Są wiecznie suche i spierzchnięte. Teraz w szczególny sposób muszę o nie dbać aby dobrze wyglądały i przede wszystkim nie pękały. Ten balsamik ma ciekawy kształt ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają pięknie i dobrze, że działa! Jak wykończę ten, który mam w tej chwili pewnie kupię i wsadzę do torebki żeby zawsze mieć pod ręką :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam różowe jajeczko, które lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam, ale na razie mam mieszane uczucia :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam już tę nowość, ale sama jej nie miała. Super, że się sprawdza, może kiedyś po niego sięgnę (na razie mam zbyt wiele różnych pomadek, więc kupowanie kolejnej mijałoby się z celem:)).

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudownie, że sprawdziła się u Ciebie tak dobrze :-))) Mam ochotę na taką pomadke / balsam do ust...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie kusi natomiast wypróbowanie w wersji Malinowej za miętowymi produktami a raczej kosmetykami nie przepadam w szczególności do ust 😁

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę go wreszcie kupić i wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad - dzięki niemu łatwiej trafię do Ciebie.

Reklamy, komentarze typu "obserwujemy?" etc - na to nawet nie wysilaj klawiatury.

Copyright © 2014 Mix Of Life... , Blogger